„Lepszy” program lojalnościowy


Wczoraj został zamknięty jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy program lojalnościowy na polskim rynku. Mowa oczywiście o programie Profit w Orange. Zastąpił go nowy program Payback, zaimportowany zza naszej zachodniej granicy.

Cóż, nie jestem zdziwiony, że Centertel zrezygnował z Profitu. Zasada jest prosta: im program korzystniejszy dla klientów, tym mniej korzystny dla operatora, oczywiście z poprawką na budowanie lojalności (czyli spełnianie zasadniczego celu istnienia takiego programu). Należę do osób, które dość skutecznie korzystały z dotychczasowego programu: rocznie udawało mi się uzbierać ok. 10 tysięcy punktów. Każde 25 punktów to 1zł (np. w doładowaniach konta bądź zniżkach w sklepie internetowym orange.pl), co samo w sobie ilustruje, jak korzystnym programem był Profit.

Czym jest Payback? Według słów Wojtka Jabczyńskiego, rzecznika grupy TP, oraz informacji na stronie orange.pl, „nowym, lepszym” programem lojalnościowym. Wojtek strofuje mnie za porównywanie tych programów, więc nie wiem, na jakiej podstawie twierdzi, że to program „lepszy”. Mimo wszystko – moim zdaniem – nawet porównanie jabłek do ziemniaków czasem może mieć sens.

O co chodzi w programie lojalnościowym z punktu widzenia klienta? Oczywistym jest, że nie o samo zbieranie punktów, a o ich wymianę na nagrody. Payback ma oczywiste zalety względem starego Profitu: wszędzie podkreślana „multipartnerskość” oraz możliwość zbierania punktów przez kilka osoby na jednym koncie. To rzekomo ma pozwolić na szybkie ich zbieranie. Partnerów jest w tym momencie kilkunastu, ale ciekaw jestem, ilu klientów Orange regularnie korzysta z usług Orbisu, fly.pl, regularnie kupuje elektronikę w Mix Electronics? Ilu ma w okolicy hipermarket Real i stację BP i tam regularnie robi zakupy/tankuje samochód? Dla zdecydowanej większości likwidacja programu Profit oznacza likwidację programu lojalnościowego Orange. Owszem, nadal mogą zbierać punkty. Czas przejść do liczb.

Za każdą złotówkę wydaną w Orange przybywał 1 punkt Profit. 25 punktów to złotówka w doładowaniu. Już po wydaniu 625zł można było dostać 25zł z powrotem. Ile musimy zapłacić Centertelowi, by dostać w Payback nagrodę wartości 25zł? 5000zł. Słownie: PIĘĆ TYSIĘCY złotych. To OSIEM razy więcej niż dotychczas, ale to dopiero początek. Program Profit oferował spore możliwości zbierania punktów promocyjnych. Przykład? Choćby mój własny. Abonament Orange Premium, płatność bezgotówkowa. Miesięcznie zbierałem przynajmniej 350 punktów za samą fakturę telefoniczną. Doliczając 50 punktów stażowych (300 co 6 miesięcy), doliczając punkty za korzystanie z KK mBank Profit (przynajmniej 250 punktów, 2 za każde 10zł), dawało to ok. 650 punktów, czyli jedno doładowanie za 25zł. W programie Payback za ten sam rachunek telefoniczny dostanę 60 punktów, które warte są… 0,60zł. To ponad 40 razy GORZEJ niż w programie Profit. Owszem, mogę skorzystać z usług innych partnerów. Nawet jeżeli zmuszę się do wycieczek do Reala (10km zamiast 1km do pobliskiego Carrefoura), tankowania na BP zamiast na NesteA24 (kilka-kilkanaście groszy drożej na litrze i też nie po drodze), zacznę płacić mniej wygodną kartą debetową od BZ WBK zamiast kartą kredytową, to miesięcznie uzyskam jakieś 750+100+500 = 1350 punktów. Warte 13,50zł, czyli nawet nie tyle, ile stracę na dojazdach do Reala. Ba, mniej więcej tyle, ile stracę na tankowaniu na droższej stacji benzynowej.

Jeszcze słówko o nagrodach. Oczywistym jest, że punktów Payback nie można bezpośrednio zamienić na złotówki (czy raczej grosze). Każdy punkt to grosz, każdą nagrodę można opłacić po części punktami, po części żywą gotówką. Najtańszą nagrodą jest gustowna rękawica kuchenna warta 3999 punktów (czyli 39,99zł żywych gotówek, albo raczej minimalnie 500 punktów oraz 34,99zł). Mogę ją mieć już po 5,5 ROKU zbierania punktów w Orange (oczywiście pod warunkiem, że nadal będę płacił dość wysoki abonament). Kusząca propozycja, nieprawdaż? Cóż, mogę też poprosić całą rodzinę o zbieranie punktów na jednym koncie. Rodzice, brat, siostra, żona – wszyscy lojalnie w Orange. To da miesięcznie jakieś 150 punktów, więc rodzinna rękawica kuchenna będzie nasza już za nieco ponad 2 lata.

Jednym słowem: program Payback to dla klientów Orange porażka roku. Nie zmienią tego magiczne słowa rzecznika o „innym, nieporównywalnym” czy też „lepszym” programie. Jeżeli chodzi o mnie, efekt „lojalności” nie zostanie osiągnięty.

  1. Jak na razie brak komentarzy.
(pozostanie ukryty)
  1. Jak dotąd brak trackbacków.