Zezwierzęcenie Orange…

Konferencja prasowa Orange z prezentacją nowych taryf dopiero za godzinę, jednak udało mi się już dotrzeć do pełnych cenników nowych ofert operatora: delfin, pelikan, pantera oraz regulaminów promocji.

Nie będę rozpisywał się na temat samych cen abonamentów – można je znaleźć już od wczoraj na niezawodnym Telepolis. Może warto jedynie wspomnieć, że taryfy nazywają się nieco inaczej. W cenniku liczba minut jest niższa niż w tej tabelce, jednak obowiązuje promocja zwiększająca ilość minut do tej z „przecieków”.

Istotna informacja: wszystkie darmowe bonusy dostępne w ramach zwierzęcych profili są dostępne w innych profilach za dodatkową opłatą – nie musimy polegać jedynie na „sztywnym” przypisaniu usług do taryf.

Największą wadą nowych taryf jest… rezygnacja z największej zalety dotychczasowych planów abonamentowych, czyli pakietu kwotowego. Już od 2004 roku (taryfy Jedna Idea) Centertel pozwalał na wykorzystanie kwoty abonamentu na wszystkie usługi: także SMSy Premium, połączenia międzynarodowe i roamingowe. Od dziś w ramach abonamentu mamy jedynie minuty na połączenia głosowe i SMSy do krajowych sieci komórkowych. Wygląda na to, że nawet wideo rozmowa będzie rozliczana dodatkowo ponad kwotę abonamentu. Tak samo z transmisją danych.

Właśnie. Czy ktoś wyobraża sobie, że w nowym cenniku publikowanym w 2010 roku NADAL obowiązuje stawka 25gr za 50kB transmisji danych? To już jest absurd do kwadratu.

Absurdem do sześcianu natomiast jest zapis w regulaminie promocyjnych pakietów danych, które można dokupić do abonamentu (lub dostać za darmo w taryfach pantera): w ramach pakietu nie jest możliwe przesyłanie transmisji głosu metodą VoIP, co po prostu oznacza, że Orange zacznie blokować pakiety SIP. I koniec z korzystania z klienta VoIP w komórce. Wstyd!

Oczywiście nie zmieniły się opłaty za: SMS krajowy (20gr poza abonamentem), MMS krajowy (40gr), SMS do sieci stacjonarnej (1zł), stawki połączeń międzynarodowych. Tutaj wszystko po staremu – nadal nienormalnie drogo.

Rozbawiła mnie natomiast wysokość opłaty za migrację do nowych taryf. Orange życzy sobie… 100zł. Za czasów Jednej Idei opłata taka wynosiła 30zł, po nadejściu Twojego Planu zwiększyła się do 50zł. Teraz mamy do czynienia z prawdziwym zezwierzęceniem ;-)

Brak komentarzy

Dlaczego warto uważnie czytać fakturę od Orange

Odpowiedź jest oczywista: operator lubi się mylić. Co więcej, przeważnie myli się na niekorzyść abonenta. Myli się tym chętniej, im bardziej klient jest aktywny ;-) Jednoczesna zmiana abonamentu z Orange Premium na Orange Abonament ze zmianą opcji mobilnego Internetu z Orange 39,5 na Orange Free Standard oraz wyłączeniem Pakietu rodzinnego skończyła się zawyżeniem rachunku o… 64,50zł. Oczywiście złożyłem stosowne reklamacje i oczywiście zostały one natychmiast uznane, ale mojej bez interwencji byłbym uboższy o prawie 65zł. Chyba stanowię ciekawy przykład do analizy dla techników operatora – mam nadzieję, że wyeliminowali większość błędów w systemie.

A oto jak do tego doszło:

  • Jednym z przywilejów Orange Premium jest darmowy rachunek szczegółowy w postaci papierowej, który normalnie kosztuje 5zł. Po włączeniu taryfy Premium dwa lata temu automatycznie aktywowała się ta “usługa”, nie była jednak nigdy widoczna na fakturze. Zresztą, od dobrych kilku lat sam pobieram faktury i rachunki z Orange on-line i operator nie wysyła do mnie rachunków papierowych, lecz usługa była aktywna w systemie. Po zmianie abonamentu usługa pojawiła się na fakturze – naliczono 5zł, mimo iż operator NIC do mnie nie wysłał – po co, skoro zdeklarowałem samodzielne pobieranie faktury z Internetu. Do zwrotu: 2x 5zł, bo na następnej fakturze również opłata zostanie naliczona (widać nie da się jej wyłączyć w trakcie okresu rozliczeniowego).
  • Podpisując umowę w ramach ProPozycji na kolejne dwa lata wynegocjowałem 50% zniżki na Orange Free Standard. Usługa została aktywowana. Jednak wcześniej korzystałem z opcji Orange Free 39,5. Aktywacja opcji Standard nie spowodowała dezaktywacji opcji “niższej” – ot miałem na koncie abonenckim DWIE usługi mobilnego Internetu, mimo iż każda z nich to wariant tej samej usługi. Do zwrotu: 39,50zł.
  • Ostatniego dnia okresu rozliczeniowego wysłałem SMSa zlecającego dezaktywację Pakietu Rodzinnego. Usługa nieprzydatna, bo w Orange Abonament i tak dostaję 180 minut do wybranego numeru i 400 SMSów do sieci, a nawet jeżeli wydzwoniłbym więcej niż 3 godziny do żony, to i tak pozostałe minuty będą taniutkie. Niestety, system zignorował mojego SMSa i Pakiet Rodzinny pozostał aktywny na kolejny miesiąc. Do zwrotu: 15zł.

Daleki jestem od sączenia jadu na operatora. Uważam, że Centertel ma naprawdę ciekawą ofertę, obsługa klienta też nie pozostawia wiele do życzenia. Najsłabszym ogniwem są chyba błędy systemowe, jednak bez tych ostatnich obsługa klienta nie miałaby czym się wykazać ;-)

Czytajcie uważnie Wasze faktury!

Komentarze: 2

Profesjonalizm Payback

Tydzień temu dostałem e-mail rejestracyjny programu Payback. Zawierał on datę urodzenia oraz kod pocztowy – dane, które wraz z numerem karty, pozwalają zalogować się na konto Payback. W kolejnym e-mailu dostałem także numer karty. Czyli komplet. Kłopot w tym, że nie rejestrowałem się w programie z tym adresem e-mailowym. Widać ktoś się pomylił i wpisał błędny adres, który – na jego nieszczęście – okazał się całkiem poprawnym, tylko że moim.

Wysłałem do biura obsługi klienta e-mail z informacją o tym fakcie, prosząc o skontaktowanie się z właścicielem tejże karty Payback i wyprostowanie sytuacji. A oto odpowiedź, którą dziś otrzymałem:

Temat: Wiadomośćs od PAYBACK

Szanowny Uczestniku.
Bardzo serdecznie przepraszamy za zaistniałą
sytłacjie. Wystąpił błąd systemowy i wiadomość została wysłana do Pana.Pszepraszamy za nieudogodnienia.
W razie pytań zapraszamy na infolinię 0 801 044 440 (koszt 35gr/min z telefonów stacjonarnych), od poniedziałku do soboty w godzinach 8:00-19:00.
Z poważaniem,
Anna F****
Biuro Obsługi Klienta PAYBACK

Pomijając fakt, że to żaden błąd systemowy, a błąd osoby, która wpisywała swoje dane (i pomyliła jedną literkę w adresie e-mail), czy tak trudno włączyć choćby moduł automatycznego sprawdzania pisowni?

Myślę, że trzeba się dwa razy zastanowić, nim powierzymy takim profesjonalistom nasze dane osobowe…

Brak komentarzy

Dałem się skusić

We wrześniu skończyła się moja umowa terminowa na abonament z Orange. Jako że moja Nokia E71 spisuje się doskonale, nie miałem pilnej potrzeby podpisywania nowej „lojalki” powiązanej z zakupem telefonu. Oferta bez telefonu też nie była specjalnie atrakcyjna (w porównaniu z cenami w pre-paid). Jestem przyzwyczajony do abonamentu, więc przesiadka na Nowe Go/POP/Fresh ;) nie wchodziła w grę. Postanowiłem poczekać na ciekawą ofertę abonamentową. Tu czy ówdzie pojawiały się przecieki o nowej ofercie Orange: a to wrzucony do binarek na www.orange.pl flash ze stawką 28gr, a to treść ankiety konsumenckiej (ze stawką 30-35gr) – coś musi być na rzeczy.

Pod koniec września pojawiła się promocyjna oferta Nowy Orange Abonament 55. W skrócie: w ramach abonamentu 150 minut zamiast 100, po wykorzystaniu pakietu kwotowego 29gr za minutę do każdej sieci (oczywiście z wyjątkiem Play i CP), do tego standardowe bonusy. Oferta w końcu porównywalna z cenami w pre-paid. Jej minusem jest konieczność podpisania umowy na 2 lata i… zakupienia telefonu (w promocyjnej cenie). Tak, dla mnie to minus, gdyż przedłużając umowę telefonu nie potrzebuję, wolałbym inne usługi.

Tak czy inaczej zadzwoniłem do programu ProPozycja i poprosiłem o ofertę: z tanim telefonem i dodatkowymi zniżkami dla stałego klienta. Zostałem dość pozytywnie zaskoczony: nie dość że dostałem całkiem przyzwoity telefon za 1zł (Nokia 6300) i trzy taryfowe „prezenty” (180 minut do Orange i stacjonarnych w weekend, 180 minut na wybrany numer, 400 SMSów do sieci), to dodatkowo obdarzono mnie: pakietem 30 minut do wszystkich sieci, obniżoną o 2gr stawką za minutę (czyli: 35gr w ramach abonamentu, 27gr po jego wykorzystaniu) i 50% zniżką na Orange Free Standard na cały okres umowy.

Stwierdziłem, że to oferta spełniająca dokładnie wszystkie moje wymagania. Oczywiście nie jest powiedziane, że za miesiąc-dwa nie pojawią się atrakcyjniejsze taryfy, jednak w ten sposób nigdy nie przedłużyłbym umowy, bo zawsze jest na to jakaś szansa.

Podsumowując, za 55zł mam do dyspozycji 185 minut do „prawie” każdej sieci plus 180 minut na weekendowe kontakty z rodziną (zwykle dzwonię na stacjonarne) plus 180 minut do żony (w ekstremalnym przypadku wykorzystania wszystkich minut daje to koszt 10gr za minutę) i stawkę 27gr po abonamencie. Zastanawiam się, czy nie wyłączyć usługi „Zatrzymaj Czas”, ale taką decyzję podejmę po analizie bilingu (jeżeli będzie zostawać sporo minut abonamentowych, to nie ma sensu dopłacać 9zł za możliwość godzinnych pogawędek we własnej sieci).

Gratisowy telefon został już sprzedany – mam nadzieję, że będzie dobrze służyć nowej właścicielce :)

Brak komentarzy

„Lepszy” program lojalnościowy

Wczoraj został zamknięty jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy program lojalnościowy na polskim rynku. Mowa oczywiście o programie Profit w Orange. Zastąpił go nowy program Payback, zaimportowany zza naszej zachodniej granicy.

Cóż, nie jestem zdziwiony, że Centertel zrezygnował z Profitu. Zasada jest prosta: im program korzystniejszy dla klientów, tym mniej korzystny dla operatora, oczywiście z poprawką na budowanie lojalności (czyli spełnianie zasadniczego celu istnienia takiego programu). Należę do osób, które dość skutecznie korzystały z dotychczasowego programu: rocznie udawało mi się uzbierać ok. 10 tysięcy punktów. Każde 25 punktów to 1zł (np. w doładowaniach konta bądź zniżkach w sklepie internetowym orange.pl), co samo w sobie ilustruje, jak korzystnym programem był Profit.

Czym jest Payback? Według słów Wojtka Jabczyńskiego, rzecznika grupy TP, oraz informacji na stronie orange.pl, „nowym, lepszym” programem lojalnościowym. Wojtek strofuje mnie za porównywanie tych programów, więc nie wiem, na jakiej podstawie twierdzi, że to program „lepszy”. Mimo wszystko – moim zdaniem – nawet porównanie jabłek do ziemniaków czasem może mieć sens.

O co chodzi w programie lojalnościowym z punktu widzenia klienta? Oczywistym jest, że nie o samo zbieranie punktów, a o ich wymianę na nagrody. Payback ma oczywiste zalety względem starego Profitu: wszędzie podkreślana „multipartnerskość” oraz możliwość zbierania punktów przez kilka osoby na jednym koncie. To rzekomo ma pozwolić na szybkie ich zbieranie. Partnerów jest w tym momencie kilkunastu, ale ciekaw jestem, ilu klientów Orange regularnie korzysta z usług Orbisu, fly.pl, regularnie kupuje elektronikę w Mix Electronics? Ilu ma w okolicy hipermarket Real i stację BP i tam regularnie robi zakupy/tankuje samochód? Dla zdecydowanej większości likwidacja programu Profit oznacza likwidację programu lojalnościowego Orange. Owszem, nadal mogą zbierać punkty. Czas przejść do liczb.

Za każdą złotówkę wydaną w Orange przybywał 1 punkt Profit. 25 punktów to złotówka w doładowaniu. Już po wydaniu 625zł można było dostać 25zł z powrotem. Ile musimy zapłacić Centertelowi, by dostać w Payback nagrodę wartości 25zł? 5000zł. Słownie: PIĘĆ TYSIĘCY złotych. To OSIEM razy więcej niż dotychczas, ale to dopiero początek. Program Profit oferował spore możliwości zbierania punktów promocyjnych. Przykład? Choćby mój własny. Abonament Orange Premium, płatność bezgotówkowa. Miesięcznie zbierałem przynajmniej 350 punktów za samą fakturę telefoniczną. Doliczając 50 punktów stażowych (300 co 6 miesięcy), doliczając punkty za korzystanie z KK mBank Profit (przynajmniej 250 punktów, 2 za każde 10zł), dawało to ok. 650 punktów, czyli jedno doładowanie za 25zł. W programie Payback za ten sam rachunek telefoniczny dostanę 60 punktów, które warte są… 0,60zł. To ponad 40 razy GORZEJ niż w programie Profit. Owszem, mogę skorzystać z usług innych partnerów. Nawet jeżeli zmuszę się do wycieczek do Reala (10km zamiast 1km do pobliskiego Carrefoura), tankowania na BP zamiast na NesteA24 (kilka-kilkanaście groszy drożej na litrze i też nie po drodze), zacznę płacić mniej wygodną kartą debetową od BZ WBK zamiast kartą kredytową, to miesięcznie uzyskam jakieś 750+100+500 = 1350 punktów. Warte 13,50zł, czyli nawet nie tyle, ile stracę na dojazdach do Reala. Ba, mniej więcej tyle, ile stracę na tankowaniu na droższej stacji benzynowej.

Jeszcze słówko o nagrodach. Oczywistym jest, że punktów Payback nie można bezpośrednio zamienić na złotówki (czy raczej grosze). Każdy punkt to grosz, każdą nagrodę można opłacić po części punktami, po części żywą gotówką. Najtańszą nagrodą jest gustowna rękawica kuchenna warta 3999 punktów (czyli 39,99zł żywych gotówek, albo raczej minimalnie 500 punktów oraz 34,99zł). Mogę ją mieć już po 5,5 ROKU zbierania punktów w Orange (oczywiście pod warunkiem, że nadal będę płacił dość wysoki abonament). Kusząca propozycja, nieprawdaż? Cóż, mogę też poprosić całą rodzinę o zbieranie punktów na jednym koncie. Rodzice, brat, siostra, żona – wszyscy lojalnie w Orange. To da miesięcznie jakieś 150 punktów, więc rodzinna rękawica kuchenna będzie nasza już za nieco ponad 2 lata.

Jednym słowem: program Payback to dla klientów Orange porażka roku. Nie zmienią tego magiczne słowa rzecznika o „innym, nieporównywalnym” czy też „lepszym” programie. Jeżeli chodzi o mnie, efekt „lojalności” nie zostanie osiągnięty.

Brak komentarzy

Co kombinuje Solorz-Żak?

Bohater dzisiejszego wpisu kontroluje w sumie trzy spółki będące operatorami telefonii bezprzewodowej (z czego dwie prowadzą działalnośc): Sferię, Cyfrowy Polsat oraz Aero2. Sferia to operator „stacjonarnej sieci komórkowej” działający w Warszawie i okolicach oraz w Ostrołęce w technologii CDMA 2000 w paśmie 850MHz. Cyfrowy Polsat jest operatorem wirtualnym korzystającym z sieci PTC GSM/WCDMA. Aero2 to wygrany przetargu na 25 kanałów w paśmie EGSM900.

Co wiemy:

Czy Solorz-Żak planuje konsolidację swoich aktywów telekomunikacyjnych i oferowanie wszystkich usług przez jednego operatora? W zasadzie ma już wszystko:

  • Cyfrowy Polsat, mimo że to operator wirtualny, posiada sporo infrastruktury: własny kod sieci, własne karty SIM, HLR, umowy roamingowe, interkonektowe (i to dość korzystne), platformę bilingową – brakuje mu tylko sieci radiowej
  • Cyfrowy Polsat ma umowę na roaming krajowy – konieczny do czasu wybudowania własnej sieci
  • Aero2 posiada częstotliwości odpowiednie do budowy sieci ogólnokrajowej, w standardzie GSM 900 lub WCDMA 900
  • Sferia również posiada częstotliwości, niestety w innym paśmie. Jednak nie ma technicznych przeszkód, by zmienić technologię CDMA2000 na WCDMA w paśmie 850 (istnieją przeszkody praktyczne: sporo terminali działających w Warszawie).

Jeden z możliwych scenariuszy:

  • częstotliwości Aero2 przeznaczone na budowę sieci GSM/EDGE 900
  • częstotliwości Sferii przeznaczone na budowę sieci WCDMA 850
  • Cyfrowy Polsat oferuje gotową infrastrukturę operatorską.

Telefony działające w GSM 900/1800 i WCDMA 850/2100 nie są co prawda bardzo popularne, ale istnieją i są sprzedawane głównie na rynkach amerykańskich (chociażby taki staroć jak Nokia 6120, gsmarena.com wyszukuje aż 94 modele o takiej specyfikacji). Pozwalają na pracę zarówno w pełnym zakresie częstotliwości PTC w roamingu wewnętrznym, jak i w nowej sieci GSM900 oraz WCDMA 850. Czyli to już wszystko, czego potrzeba do uruchomienia operatora infrastrukturalnego.

Czy taki scenariusz jest możliwy? Największym problemem byłaby wspomniana wcześniej konieczność migracji użytkowników CDMA do GSM/WCDMA oraz konieczność formalnej konsolidacji tych operatorów (czyli przejęcie Sferii i Aero2 przez Cyfrowy Polsat, bo inna opcja jest małorealna ze względu na obecność CP na giełdzie oraz już podpisaną umowę z PTC, która może mieć klauzulę wygasnięcia w przypadku zmian właścicielskich). Zobaczymy, co pokaże czas…

Brak komentarzy

Pełen luz Centertela…

Ostatnio Play dość mocno zamieszał na rynku telekomunikacyjnym ofertą pre-paid – Play Fresh. Mówi się o wojnie cenowej. Najszybciej zareagował Plus, dłużną nie pozostała Heyah. Era poszła nieco inną drogą: oferta Tak Taka to „aż godzina za 29gr”, ale… tylko do własnej sieci, w dodatku z „naliczaniem godzinowym”: nawet kilka sekund rozmowy kosztuje całe 29gr – stąd słaba oferta, ale jest.

Grażyna Piotrowska-Oliwa (zwana też GPO, czyli Główną Prezes Orange) zapowiedziała w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes „świąteczną niespodziankę” w Orange (a raczej: „może świąteczną niespodziankę”) – jako odpowiedź na ofertę Play. Przed świętami większość użytkowników dostała SMSa z zapowiedzią nowej oferty, której szczegóły pojawią się 16.04. Jakkolwiek data ta jeszcze nie nadeszła, rzecznik Grupy TP Wojtek Jabczyński zapowiedział, że wprowadzenie oferty jednak zostało odłożone w czasie.

Dlaczego mnie to nie dziwi? Jestem abonentem Centertela od dobrych kilku lat. Niestety, na tej spółce mści się model „outsourcing za wszelką cenę”. Stawiam dolary (niech będą nawet trzy) przeciw orzechom, że problemem jest dostosowanie sklepu internetowego oraz całego portalu orange.pl do wprowadzenia nowej oferty. Firma zewnętrzna, która obsługuje portal dla Centertela, non-stop boryka się z problemami i błędami (o których być może kiedyś tu napiszę).

To oczywiście nie musi być jedyny powód. Jako przykład typowego „bałaganu Orange”, który zapewne jest równie ważnym powodem samym w sobie, niech posłuży moja ostatnia reklamacja.

Żona chciała obejrzeć przedpremierowy odcinek ULUbionego serialu przez komórkę Orange, jako że nie miała możliwości obejrzeć go w telewizji. Włączyłem przeglądarkę internetową w moim telefonie i wszedłem na portal wap.orange.pl. I co ujrzałem? Praktycznie nic. Strona główna portalu jest prawie pusta (teraz w szacie żałobnej, jednak oddającej problem):

screenshot0001

Brak jakiejkolwiek treści, wszystkie linki prowadzą do stron pustych. Problem dotyczy jednak tylko mojego konta: na innych telefonach z inną kartą SIM (numerem telefonu) portal działa normalnie. Nie jest to pierwszy raz – nauczony doświadczeniem wyczyściłem cache przeglądarki i wszystkie ustawienia – na próżno.

Złożyłem reklamację. Wysłałem ją z portalu orange.pl za pośrednictwem orange on-line. Oczywiście, poinformowałem z jakiego telefonu korzystam, że z inną kartą SIM problem nie występuje, że wyczyściłem cache, że zresetowałem ustawienia, że to najprawdopodobniej po raz kolejny problem z „ustawieniami” mojego konta na orange.pl.

Po kilku dniach otrzymałem SMSem odpowiedź o treści mniej więcej takiej:

„Odpowiedź na zgłoszenie została wysłana pocztą elektroniczną”.

Sprawdzam pocztę. A tam mail o treści:

„Informujemy o rozpatrzeniu otrzymanej reklamacji. Odpowiedź została wysłana pocztą”.

Cudnie. Czekam na pocztę ślimakową. Po kilkunastu dniach otrzymałem list zwykły ekonomiczny, o treści mniej więcej takiej:

„Informujemy, że Pana zgłoszenie jest w tej chwili badane. Udzielimy odpowiedzi w najkrótszym możliwym terminie”.

Po dwóch dniach otrzymałem list polecony. A w nim informacja:

„Portal wap.orange.pl działa poprawnie z telefonem Nokia E71. Sugerujemy zresetowanie telefonu, przywrócenie ustawień domyślnych przeglądarki i wyczyszczenie cache”. Zagotować się można, nieprawdaż?

Problem rozwiązałem samodzielnie: zamiast wchodzić na wap.orange.pl (które nadal nie działa – co widać na powyższym screenshocie z telefonu), wchodzę bezpośrednio na stronę partnera orange świadczącego im usługi (outsourcing jak zwykle): http://video.pulsar.com.pl/.

A teraz wisienka, dotycząca najnowszej oferty Orange. Firma prowadząca portal orange.pl oczywiście przez pomyłkę pospieszyła się z informacją na temat nowych ofert i już wczoraj na portalu ukazała się informacja o 29gr do wszystkich sieci w POPie. Informację szybko usunięto, ale komuś udało się zrobić zrzut ekranu. Wiele osób sugerowało, że to fotomontaż, jednak mnie udało się dotrzeć do innego dowodu. Nie umieszczam tego obrazka na blogu – daję tylko link do strony orange.pl zawierającej obrazek z potwierdzeniem 29groszy do każdej sieci (z hasłem: „pełen luz” – nie wiadomo, czy to nazwa usługi, taryfy, czy tylko slogan reklamowy).

Update: obrazek usunięto już z portalu orange.pl, jego kopię opublikował serwis legalne.info.

Komentarze: 3

Sztuczki i kruczki – Nokia E71

Niewiele osób czyta instrukcje obsługi telefonów. Wiadomo, dzwonić, odbierać telefony, wysyłać wiadomości – to nie problem. Warto jednak czasem pogłębić swoją wiedzę, by efektywniej korzystać z możliwości współczesnych, zaawansowanych „urządzeń z funkcją telefonu”. Jako posiadacz E71 podzielę się tutaj swoją „wiedzą tajemną”, która może być przydatna innym. Większość informacji będzie dotyczyła urządzeń Nokii z pełną klawiaturą (QWERTY), niemniej jednak część może przydać się użytkownikom wszystkich „słuchawek” pracujących pod kontrolą system Symbian S60v3.

Nokia E71 ma słaby aparat fotograficzny, to fakt. Jednak nie jest on aż tak słaby, jak większości użytkowników się wydaje. Nie wiem, co chodziło po głowie projektantom tego rozwiązania, bo jest nieoczywiste i nieintuicyjne: autofocus nie jest uruchamiany automatycznie. Przed zrobieniem zdjęcia wystarczy jednak przycisnąć klawisz z literą T, by aparat złapał ostrość. I wtedy zdjęcia nie wychodzą już beznadziejne, a tylko słabe.

Niby oczywiste, a chyba nie wszyscy o tym pamiętają: wybór opcji w menu głównym możliwy jest za pomocą klawiszy z numerami: ikony są ułożone w formacie 3 rzędy × 4 kolumny, tak jak klawisze 0-9*#.

Poniżej będę używał nazw klawiszy, więc najpierw wyjaśnienie: Fn to klawisz “funkcyjny” w lewym dolnym rogu oznaczony trójkątem, Shift to klawisz po prawej od Fn, oznaczony strzałką do góry, Chr to klawisz w prawym dolnym rogu, który spełnia też funkcję klawisza Control (Ctrl), jeżeli wybierze się go razem z Fn. Przy czym do uzyskania danego efektu (włączenia stanu Fn, Shift, Ctrl) przeważnie nie jest konieczne trzymanie klawisza: np. by wpisać dużą literę A wystarczy nacisnąć krótko Shift a potem klawisz A. Dwukrotne wciśnięcie Shift, Fn powoduje włączenie funkcji na stałe, a nie tylko dla następnego klawisza. Enter, Backspace – klawisze po prawej stronie na środku klawiatury. D-Pad: klawisze nawigacyjne (góra, dół, lewo, prawo, potwierdzenie). LeftSoftKey, RightSoftKey – klawisze funkcyjne po lewej i prawej stronie pod ekranem. Space – spacja :)

Ok, dość oczywistości.

Zacznę od wpisywania tekstu, np. w SMSach, czy gdziekolwiek indziej:

  • Chr+znak: wpisanie znaku specjalnego, np. Chr+A: kolejno litera ą, á, â, ä, ǎ (zależne od wersji językowej)
  • Shift+D-Pad (←↓→↑): zaznaczanie tekstu
  • Ctrl+X, Ctrl+C, Ctrl+V, Ctrl+A: znane z systemu Windows skróty: wycinanie, kopiowanie, wklejanie, zaznaczanie całego tekstu, oczywiście Ctrl uzyskujemy jako Shift+Chr.
  • istnieje też łatwiejszy sposób na kopiowanie i wklejanie: wystarczy przytrzymać Shift i wybrać opcję: LeftSoftKey: kopiuj, RightSoftKey: wklej
  • Fn+Space: wyświetlenie menu podręcznego: ustawienia wpisywania tekstu (typu: język, przewidywanie/słownik T9)
  • Fn+Shift+Chr lub Shift+Chr+Space: włączenie/wyłączenie funkcji przewidywania tekstu
  • Shift+Chr: menu wyboru języka tekstu
  • Ctrl+D-Pad góra/dół: działa jak PageUp/PageDown
  • Shift+Backspace: tak jak Delete – usuwa znak po prawej stronie kursora

Teraz skróty na ekranie głównym:

  • przytrzymanie klawisza 0: uruchomienie przeglądarki internetowej
  • przytrzymanie klawisza U/*: włączenie/wyłączenie Bluetooth
  • przytrzymanie klawisza J/#: włączenie profilu „Milczący” – wyciszenie dzwonków
  • LeftSoftKey + Fn: blokada klawiatury
  • długie przytrzymanie LeftSoftKey: odczytanie nieprzeczytanych wiadomości (tak, na głos, synteza mowy: warto wcześniej zainstalować polski język i głos – o imieniu Marta)
  • długie przytrzymanie Czerwonej słuchawki: rozłączenie połączenia danych pakietowych
  • oczywiście klawisze funkcyjne: menu, kalendarz, książka i wiadomości też mają podwójne znaczenie: osobne dla krótkiego wciśnięcia, osobne dla długiego – funkcje są konfigurowalne

Zdarza się, że numer telefonu podawany jest w postaci „tekstowej”, na przykład 501INFO24 odpowiadałoby na typowej klawiaturze numerowi 501463624. Wydawać by się mogło, że użytkownicy E71 (i E63) będą mieli z tym kłopot: wpisywanie numeru z literami powoduje, że telefon traktuje numer jako „adres” do połączenia w technologii VoIP (wbudowany klient SIP). Jednak okazuje się, że to prawda tylko dla małych liter. Jeżeli wpiszemy 501info24, telefon zadzwoni pod numer VoIP 501info24@ustawiona.domena.sip. Jeżeli wpiszemy wielkimi literami: 501INFO24, zostanie to przetłumaczone na poprawny numer 501463624! Uwaga: by wprowadzać litery zamiast cyfr w ekranie głównym, wystarczy wcisnąć raz klawisz Fn. Włączenie trybu wielkich liter to dwukrotne wciśnięcie Shift. Czyli dla 501INFO24 sekwencja byłaby taka: 5-0-1-Fn-Shift-Shift-I-N-F-O-Fn-Fn-2-4.

Aktualizacja: by szybko zadzwonić za pośrednictwem klienta VoIP zamiast operatora komórkowego („połączenie internetowe” zamiast „połączenie komórkowe”), wystarczy na końcu numeru dodać znak ‘@’ – telefon potraktuje ten numer jako internetowy, a operator VoIP nie powinien mieć problemów z interpretacją takiego numeru (na pewno działa w freeconet.pl).

Jeżeli telefon ma zablokowaną klawiaturę i wygaszony ekran, długie przyciśnięcie środkowego klawisza D-Pad powoduje wyświetlenie godziny i daty w bardzo czytelny sposób.

Zaznaczanie kilku pozycji na liście (SMSów, e-maili, obrazków w galerii itp.): wystarczy przytrzymać klawisz Shift i zaznaczać  środkowym klawiszem D-Pada. Przytrzymanie Shift i klawisze góra/dół powodują „masowe” zaznaczanie. Co więcej, po zaznaczeniu można wywołać podręczne menu przez Fn+Space.Oczywiście klawisz Backspace usuwa zaznaczone pozycje (POZYCJE, nie zaznaczenie).

A teraz kilka skrótów aplikacji.

Przeglądarka internetowa:

  • 1 – zakładki
  • 2 – wyszukaj na stronie
  • 5 – otwórz w nowym panelu (jak w Firefoksie, ale mi nie chce niestety działać)
  • 8 – minimapa strony
  • 9 – „idź do” – pasek adresowy
  • 0 – strona domowa
  • Backspace – zamknięcie bieżącej strony
  • * – powiększenie strony
  • # – zmniejszenie strony

Mapy Nokia:

  • Shift – powiększenie mapy
  • Backspace – zmniejszenie mapy
  • Space – idź na mapie do bieżącej lokalizacji

Galeria obrazków:

  • Fn + * – pełny ekran
  • Fn + 5 – powiększenie
  • Fn + 0 – pomniejszenie
  • Fn + 3 – obrót w prawo
  • Fn + 1 – obrót w lewo

Komentarze: 5

Mała rewolucja?

Cóż, na razie nie mam czasu ni inwencji by popracować nad formą (czytaj: wyglądem) bloga, zacznę więc od treści.

Jak poinformował telepolis.pl, od 23 stycznia operator sieci Era będzie sprzedawał swoim abonentom telefony bez blokady simlock, a w przypadku gdy sprzedawany telefon będzie zablokowany, na życzenie klienta zdejmie blokadę bezpłatnie.

To dość rewolucyjne rozwiązanie na naszym rynku komórkowym. Jeszcze do niedawna operatorzy umożliwiali zdjęcie blokady, jednak za dość słoną opłatą (ok. 500zł!). Era i Plus umożliwiały także bezpłatne odblokowanie po zakończeniu (przeważnie dwuletniej) umowy terminowej – w Orange nie było takiej możliwości.

Zaledwie kilka dni temu Plus zaoferował odblokowanie telefonu w cenie 75zł i już wtedy niektórzy mówili o rewolucji. Co ciekawe, pionierem zmian okazuje się być jednak… Centertel. W dniu 22 sierpnia 2008 zmienił cennik usług w ofercie Orange Abonament i Orange Mix, obniżając opłatę za zdjęcie blokady simlock z 500zł do 77zł. Zmiana tajednak przeszła bez echa, nie przypominam sobie, by którykolwiek portal tematyczny o niej wspominał.W ogóle mam wrażenie, że Orange ma ostatnio problemy z komunikacją własnej (wcale nie najgorszej) oferty i prezentacji jej atutów na tle konkurencji, ale to temat na inną notkę.

Warto też przeczytać wypowiedź rzecznika sieci Play.

A teraz moje zdanie. O ile w miarę słusznym wydaje się sprzedawanie telefonów z blokadą simlock w ofertach na kartę (telefon jest czasem w jakimś stopniu, choć niewielkim, dotowany, a operator nie ma możliwości „zmusić” użytkownika do aktywnego korzystania z usług, czyli powiększania jego przychodów), o tyle blokady w ofertach abonamentowych to przerost formy nad treścią. Przecież abonent tak czy inaczej musi ponosić koszty podpisanej przez siebie umowy. Od dawna stopień dotowania telefonów przez operatorów jest bardzo niski (a w najniższych taryfach operator często zarabia na sprzedaży telefonu, nie musi go dotować!), więc simlock to takie utrudnianie życia tym, którzy akurat znajdą się w sytuacji wymagającej choćby chwilowego użycia karty sim konkurencji (z racji np. awarii sieci, braku zasięgu czy chęci sprawdzenia zasięgu innego operatora, w końcu przy wyjeździe zagranicę – roaming nadal jest drogi). Dobrze, że operatorzy doszli do wniosku, że czas z tym skończyć.

Brak komentarzy

Wszyscy blogują…

Cały świat bloguje. Dlaczego miałbym nie spróbować? Cóż, obiektywnie rzecz biorąc, mogą być dwa powody:

  • notorycznie brakuje mi czasu,
  • nie jestem pewien, czy będę miał o czym tu pisać.

Mimo wszystko spróbuję, przecież blog zawsze można skasować.

Właśnie, o czym miałbym tu pisać? Jak to w życiu bywa, to dopiero “wyjdzie w praniu”. Nie będzie to raczej blog  bardzo prywatny, ale na pewno nie tylko profesjonalny. Nie powinno zabraknąć tu szeroko pojętej tematyki linuksowej, wolnego oprogramowania w ogólności oraz dotyczącej programowania (z racji mojego zawodu). Interesuję się też telekomunikacją, więc będę próbował komentować zarówno oferty operatorów komórkowych, jak i  zagadnienia techniczne.

Najpierw jednak muszę odpowiednio skonfigurować WordPressa. Nigdy tego nie robiłem, więc nie tylko treść bloga jest eksperymentem, ale także i to, co pod maską. A jeszcze dziś muszę napisać dłuuugą reklamację do Orange, stąd czas kończyć ten (chyba) przydługawy wstęp.

Brak komentarzy